„Plibono estas malamiko de bono” po esperancku znaczy „lepsze jest wrogiem dobrego”. Czemu o tym piszemy? Z dwóch powodów. Pierwszy jest taki, że nie ma bardziej ngo’sowego języka, niż esperanto. Drugi, istotniejszy dla tego wpisu, że samo powiedzenie pasuje do sytuacji związanej z projektem ustawy o zmianie ustawy o sporcie. W skrócie – z drukiem 305.
O samej historii powstania druku 305 napiszemy przy innej okazji, bo jest dosyć ciekawa. W chwili, kiedy publikujemy ten wpis, projekt jest już zaopiniowany przez Radę Ministrów. Stanowisko Rządu jest negatywne. W tym wpisie odniesiemy się właśnie do opinii Rządu, dostępnej razem z projektem ustawy pod adresem: http://www.sejm.gov.pl/sejm8.nsf/druk.xsp?nr=305
KS na równi z UKS
W podlinkowanej wyżej opinii Rząd wskazuje na sprzeczność na poziomie objęcia regulacją tylko klubów sportowych (KS), bez uczniowskich klubów sportowych (UKS) – przychylamy się do stanowiska, że UKS również powinny być objęte zmianą. Zachęcamy przy tym do lektury tekstu Artura Gluzińskiego na portalu ngo.pl (Dostęp 29-05-2016 http://opinie.ngo.pl/wiadomosc/1904660.html).
Do dalszych rozważań pozostawiamy wspomniany w rządowym uzasadnieniu brak istotnych różnic między tymi formami prawnymi. W praktyce między KS a UKS różnicy nie widzimy żadnej.
Sprzeczny stosunek do sprzeczności
Pragniemy zauważyć, iż mimo, że Rząd w swojej opinii wspomina o sprzeczności na linii KS i UKS, jednocześnie sam opowiada się za podtrzymaniem takiej sprzeczności na poziomie jednej formy prawnej, jaką jest KS. W przypadku KS w chwili obecnej obowiązują inne tryby rejestracji zw. z prowadzeniem lub nieprowadzeniem przez KS działalności gospodarczej.
Jak zarejestrować działalność gospodarczą w istniejącym klubie?
Nie zgadzamy się ze stanowiskiem, że obecne kryterium zróżnicowania trybu rejestracji KS, czyli fakt prowadzenia działalności gospodarczej, jest klarowne i odpowiada potrzebom obrotu. Osoby zakładające klub sportowy na początkowym etapie nie są w stanie przewidzieć, czy prowadzona działalność nie będzie w przyszłości wymagała rejestracji dz. gospodarczej przy KS, np. w chwili znalezienia sponsora, a obecna praktyka w tym zakresie rodzi ogromne trudności, najczęściej uniemożliwiając rejestrację dz. gosp. w już istniejącym klubie sportowym (czyli de facto przepisania z ewidencji do KRS). Mamy przykłady na własnym podwórku.
W KRS nawet bez działalności gospodarczej
Należy zauważyć, że klub sportowy, który zamierza prowadzić działalność gospodarczą od początku funkcjonowania i z tego tytułu rejestrowany jest w KRS, może z takiej działalności zrezygnować w trakcie działania klubu i wówczas nadal pozostaje w KRS (wykreślony jest z rejestru przedsiębiorców, pozostaje w rejestrze stowarzyszeń), nie różniąc się co do istoty zupełnie niczym od klubu zarejestrowanego w ewidencji.
Innym zagadnieniem jest sytuacja, kiedy klub sportowy, nie prowadzący działalności gospodarczej, chce zostać organizacją pożytku publicznego. Wówczas również musi wpisać się do KRS. W chwili uzyskania wpisu widnieje i w KRS, i w ewidencji.
Internetowa wyszukiwarka KRS
Nie zgadzamy się ze stwierdzeniem, że „gdyby do KRS były wpisywane wszystkie kluby sportowe (poza uczniowskimi), mogłyby powstać problemy w łatwym zidentyfikowaniu klubów prowadzących działalność gospodarczą”. Identyfikacja takich klubów jest najprostsza z możliwych – wystarczy skorzystać z publicznie dostępnej internetowej wyszukiwarki KRS prowadzonej przez Ministerstwo Sprawiedliwości.
Formalizmy i tu, i tu
Nie zgadzamy się również ze stwierdzeniem, iż postępowanie o wpis do KRS, cechuje się znacznie większym formalizmem. Od strony osób zakładających klub sportowy różnica polega wyłącznie na tym, że poza tym samym kompletem dokumentów, który składany jest do starostwa, składane są proste w konstrukcji, dobrze opisane, jednolite w całym kraju formularze KRS (dużo trudniejsze dla samej organizacji jest napisanie statutu, ale ten dokument jest niezbędny, co o zasady, bez względu na miejsce rejestracji).
Sytuacja się zmieniła
Rząd w opinii stwierdza, że nie uległy zmianie okoliczności, które legły u podstaw rozwiązania, aby KS i UKS widniały w ewidencji starosty. Zmieniły się. Zmieniła się ustawa prawo o stowarzyszeniach (skracając m.in. czas zakładania organizacji z 3 miesięcy do 7 dni), wprowadzono zasadę „jednego okienka” w KRS, pojawiła się internetowa wyszukiwarka umożliwiająca pobranie nieodpłatnych wydruków. Wszystkie te zmiany „ominęły” KS.
7 dni tylko na papierze?
Rząd pisząc w opinii o „pozornym” skracaniu postępowania rejestrowego w KRS (mowa o ww. skróceniu terminu z 3 miesięcy do 7 dni) z góry podważa zasadność jednego z rozwiązań przyjętej dopiero co nowelizacji ustawy prawo o stowarzyszeniach.
Brak sankcji za niewpisanie
Rząd wskazuje, iż projekt jest niepełny i wadliwy legislacyjnie z uwagi na brak sankcji za niewpisanie podmiotu do KRS w określonym terminie, a zarazem wskazuje, że doregulowanie zapisów może spowodować zmniejszenie liczby klubów.
Przy dokonaniu wpisania klubów do innej ewidencji, należy opierać się na doświadczeniach już posiadanych, zw. z wpisywaniem stowarzyszeń (rejestrowanych kiedyś w innym rejestrze) do KRS. Pojawienie się sankcji za brak przerejestrowania nie jest zasadne i nie powinno być uznane za wadę legislacyjną, w prawodawstwie istnieją takie rozwiązania.
Sami w zeszłym roku wpisywaliśmy do rejestru KRS stowarzyszenie (z Tarnowskich Gór), które „nie przepisało się” wcześniej. I istniało, miało się dobrze, po latach zostało ujęte w KRS bez problemu.
Więcej oszczędności, niż wydatków
Nie jest prawdą wskazane w piśmie Rządu pominięcie skutków ekonomicznych proponowanej regulacji. W składanym uzasadnieniu do ustawy poruszono to zagadnienie, wskazując ogólną korzyść ekonomiczną (oszczędność) środków. Zmniejszenie obciążeń samorządów przewiduje się na znacznie wyższym poziomie, niż zwiększenie obciążeń sądów.
Co dalej?
Oczywiście w pełni przychylamy się do opinii Rządu nt. przeprowadzenia pogłębionych konsultacji, zauważając, że zmiany były i są dyskutowane w środowisku, m.in. artykuły i dyskusje na portalu ngo.pl oraz w grupach roboczych powstałych w ramach Strategicznej Mapy Drogowej (http://nowastrategiasektora.ngo.pl). Nic o nas bez nas – każda zmiana powinna być możliwie jak najszerzej konsultowana z otoczeniem. Zauważmy przy tym, że materia klubów sportowych i uczniowskich klubów sportowych, w porównaniu ze stowarzyszeniami i fundacjami, jest dużo mniej znana, również przez same KS i UKS. Zastanawiamy się głośno – z czego to wynika?
[su_spacer size=”10″]
Przystępnie, a to najważniejsze. W oceanie urzędowego bełkotu to jest szalenie cenne.