Małe organizacje, coraz większe obowiązki (cz. 2)

Ostatnio pisaliśmy o obowiązkach (niepotrzebnych) nakładanych na organizacje. W międzyczasie organizacjom doszedł nowy obowiązek – zapisany w Ustawie z dnia 1 marca 2018 r. o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy i finansowaniu terroryzmu. Oto, jak pisze znawczyni tematu Katarzyna Sadło, „W kwietniu 2021 r. parlament znowelizował jedną z bardziej nieintuicyjnych i nielogicznych z punktu widzenia organizacji pozarządowych ustaw” (zob. Przeciwdziałanie praniu pieniędzy. Nowe obowiązki NGO od października).

Tekst niniejszy nie jest tekstem prawniczym, jest próbą spojrzenia na system prawny z punktu widzenia działacza społecznego.


Autorzy: Piotr Frączak, Łukasz Gorczyński

Kolejny, obowiązkowy rejestr

Czy z punktu widzenia organizacji pozarządowych coś się zmieniło w nowelizowanej ustawie? Z jednej strony w świetle przepisów ustawy instytucjami obowiązanymi nadal są jedynie:

  • fundacje ustanowione na podstawie ustawy z dnia 6 kwietnia 1984 r. o fundacjach (Dz. U. z 2018 r. poz. 1491 oraz z 2020 r. poz. 695) w zakresie, w jakim przyjmują lub dokonują płatności w gotówce o wartości równej lub przekraczającej równowartość 10 000 euro, bez względu na to, czy płatność jest przeprowadzana jako pojedyncza operacja, czy kilka operacji, które wydają się ze sobą powiązane;
  • stowarzyszenia posiadające osobowość prawną, utworzone na podstawie ustawy z dnia 7 kwietnia 1989 r. – Prawo o stowarzyszeniach (Dz. U. z 2019 r. poz. 713 oraz z 2020 r. poz. 695), w zakresie, w jakim przyjmują lub dokonują płatności w gotówce o wartości równej lub przekraczającej równowartość 10 000 euro, bez względu na to, czy płatność jest przeprowadzana jako pojedyncza operacja, czy kilka operacji, które wydają się ze sobą powiązane.

Oznacza to, że dużej części organizacji większość zapisów ustawy nie dotyczy. Warto tu dodać, że w myśl powyższych zapisów instytucjami obowiązanymi mogą zostać np. kluby sportowe działające w formie stowarzyszeń wpisane do ewidencji prowadzonych przez starostę. Nie staną się już nimi jednak np. inne zrzeszenia posiadające osobowość prawną i działające w oparciu o „swoją” ustawę, tj. koła gospodyń wiejskich.

Z drugiej jednak strony, jeśli chodzi o zgłaszanie informacji o beneficjentach rzeczywistych do Centralnego Rejestru Beneficjentów Rzeczywistych oraz aktualizację tych danych, to obowiązek ten nałożony został już na:

  • fundacje,
  • wszystkie stowarzyszenia podlegające wpisowi do Krajowego Rejestru Sądowego,

Tu, rzecz ciekawa, zgłaszanie informacji o beneficjentach rzeczywistych nie dotyczy, jak się wydaje, nadal kół gospodyń wiejskich, ale też wspomnianych klubów sportowych działających w formie stowarzyszeń, bo te – choć posiadają osobowość prawną – nie są wpisywane do KRS…

Pomijając kwestie trudności z określeniem beneficjentów rzeczywistych w organizacjach społecznych, znów zupełnie nieuzasadnione jest zmuszanie małych organizacji (z budżetem do 10 czy nawet 100 tysięcy rocznie), by zgłaszały tych, którzy podejmują w imieniu organizacji decyzje. Rzecz absurdalna choćby z tego powodu, że w stowarzyszeniach – w których z istoty rzeczy takimi beneficjentami są członkowie zarządów – i w większości fundacji władza ma wszystkie dane w jawnym systemie KRS. Dodajmy – inaczej, niż w nieobligatoryjnie jawnej ewidencji klubów sportowych prowadzonej przez starostwa.

O czym mówi ustawa o rachunkowości

W tym kontekście warto wrócić do naszych rozważań na temat małych organizacji. Może taka definicja ułatwiłaby wyłączenie znacznej części społecznych organizacji z rygorów ustaw, które z założenia mają regulować kwestie kontroli dużych firmy i przepływu dużych pieniędzy.

O tym, że nie jest to proste mówi nam Ustawa z dnia 29 września 1994 r. o rachunkowości, w której wyodrębnia się kategorie jednostek mikro i małych. Do jednostek takich są zaliczane np. związki zawodowe, organizacje pracodawców, izby gospodarcze, społeczno-zawodowe organizacje rolników, organizacje samorządu zawodowego, organizacje samorządu gospodarczego rzemiosła – jeżeli nie prowadzą działalności gospodarczej. To przecież również organizacje pozarządowe w rozumieniu Ustawy z dnia 24 kwietnia 2003 r. o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie, choć do większości z nich zapisów tej ustawy się nie stosuje.

Poza powyższymi organizacjami non-profit (ale nie działającymi w sferze pożytku publicznego), wielkość podmiotów nie jest określona podmiotowo, tylko konkretnymi wskaźnikami. Np. w odniesieniu do spółek tymi wskaźnikami są wartości dotyczące sumy aktywów bilansu na koniec roku obrotowego, przychodów netto ze sprzedaży towarów i produktów za rok obrotowy i średniorocznego zatrudnienia w przeliczeniu na pełne etaty.

Znów w działalności gospodarczej ustawodawca widzi konieczność oddzielenia mniejszych jednostek od większych. Inaczej jest z organizacjami pozarządowymi, które – niezależnie od wielkości wrzucone są do jednego zbioru. Dlatego właśnie w tezach do uproszczeń znajduje się też postulat zniesienia obowiązku sprawozdawczości finansowej dla organizacji, których przychód nie przekracza 100 tys. złotych. Już teraz organizacje, które nie mają statusu OPP i nie prowadzą działalności gospodarczej, mogą prowadzić uproszczoną księgowość i są zwolnione ze składania sprawozdania finansowego (składają tylko CIT-8).

Nic nie stoi na przeszkodzie, by te spełniające podobne warunki, a prowadzące pełną księgowość, też zwolnić ze składania sprawozdań. Pewnie można by je zwolnić również z reżimu zgłaszania swoich członków zarządów (bo to najczęściej będą oni) do Centralnego Rejestru Beneficjentów Rzeczywistych. Czas na systemowe ułatwienia dla małych organizacji.


Tekst powstał w ramach projektu „Dobre prawo dla organizacji społecznych – myśl centralnie, działaj lokalnie” realizowanego w partnerstwie Fundacji trzeci.org i Polskiej Fundacji im. Roberta Schumana. Projekt realizowany z dotacji programu Aktywni Obywatele – Fundusz Krajowy, finansowanego z Funduszy EOG.

Udostępnij wpis: