Pan nie kupi już cegły, czyli trudności w dobroczynności

Dosyć często spotykamy się z taką sytuacją – ktoś potrzebuje pomocy. Organizacja zna zespół chętny zagrać za darmo, chce zrobić koncert i dochód z wejściówek przekazać na wsparcie osoby. Proste? Niekoniecznie, bo pobieranie opłat od uczestników imprez charytatywnych i przekazywanie ich na pomoc osobom potrzebującym, możliwe jest wyłącznie w formie działalności gospodarczej.

Niewiele mogę ci dać

Problem uwarunkowań prawnych związanych z inicjatywami charytatywnymi był już poruszany na łamach serwisu ngo.pl, m.in. w artykule autorstwa Renaty Niecikowskiej Jak żyć bez cegiełek? (Dostęp 15-05-2016). Obecnie pobieranie opłat od uczestników imprez charytatywnych i przekazywanie ich na pomoc osobom potrzebującym lub instytucjom możliwe jest wyłącznie w formie działalności gospodarczej. Działalność gospodarcza wymaga rejestracji, co wiąże się z kosztami. Koszty w zestawieniu z chęcią organizacji przedsięwzięcia charytatywnego, często jednorazowego, w dużej ilości przypadków powodują rezygnację podmiotu z realizacji wydarzenia.

W rezultacie organizacje ograniczają się do zbierania środków w postaci darowizn (z natury rzeczy będących świadczeniem jednostronnym), zbiórek publicznych (wpłaty w ramach zbiórek publicznych nie mogą być opłatą za usługę) lub środków z 1% podatku (w przypadku organizacji ze statusem OPP).

Prawo do pomocy, czyli prawo do zmiany

Rozwiązaniem może być wykorzystanie źródła finansowania, jakim jest odpłatna działalność pożytku publicznego. W chwili obecnej organizacja, nie prowadząc działalności gospodarczej, może zorganizować np. koncert, na który wstęp będzie biletowany w ramach w/w źródła finansowania. Nie może jednak zorganizować biletowanego koncertu charytatywnego w takiej formule. W myśl ustawy wpłaty z biletów mogą pokryć koszty występu zespołu, nagłośnienia czy nawet koszty administracyjne w odpowiedniej części, nie mogą być jednak przekazane na pomoc osobie lub instytucji, dla której dane wydarzenie jest organizowane.

Wydaje się, że problem można rozwiązać na co najmniej 3 sposoby:

  • dodając w ustawie z dnia 24 kwietnia 2003 r. o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie w art. 9 po pkt 2, pkt. 2a w brzmieniu: „2b. W koszty, o których mowa w ust. 1 pkt 1, wlicza się również wsparcie finansowe i rzeczowe świadczone w ramach pomocy społecznej i działalności charytatywnej”;
  • wydaniem interpretacji przez MRPiPS zapisów ww. ustawy w przedmiocie odpłatnej dz. poż. publ. w myśl proponowanego zapisu, tj. uznanie finansowego i rzeczowego wsparcia świadczonego w ramach pomocy społecznej i działalności charytatywnej za koszt działalności (bez względu na sposób przekazania środków);
  • zapisaniem w ustawie wprost, iż działalność charytatywna nie jest działalnością gospodarczą (analogicznie do zapisów art. 83a ustawy o systemie oświaty).

Mały krok dla ustawodawcy, wielki dla organizacji

Za wprowadzeniem postulowanej zmiany przemawia fakt, że cel imprezy charytatywnej jest częstokroć istotniejszy od jej treści lub co najmniej równoważny. Odbiorcy decydują się na udział i zapłatę za wydarzenie z uwagi na przeznaczenie środków, nie z uwagi na samą treść merytoryczną przedsięwzięcia. Cel stanowi tutaj wyższą wartość, niż wartość np. zespołu. Z tą oczywistą różnicą, że wartość ta nie jest wprost wyrażona w pieniądzu.

Ustawodawca już w momencie podjęcia decyzji o wprowadzeniu źródła finansowania w postaci odpłatnej działalności pożytku publicznego dał wyraz przekonaniu, iż korzyść społeczna może być istotniejsza, niż obowiązujący porządek prawny regulujący działalność ekonomiczną. Wprowadzenie postulowanego w niniejszym piśmie zapisu stanowi zaledwie drobną korektę w tej regulacji i wypływa z tych samych przesłanek, którymi kierował się ustawodawca (prymat korzyści społecznej).

Bolączki charytatywnej przedsiębiorczości

Zauważyć należy, że prowadzenie przedsięwzięć charytatywnych w formie działalności gospodarczej ma następujące konsekwencje dla organizacji:

  • wyklucza możliwość korzystania z pracy wolontariuszy przy realizacji ww. przedsięwzięć (co stoi w sprzeczności z samą ideą charytatywności);
  • znacznie redukuje możliwości pozyskania środków w ramach otwartych konkursów grantowych (niemożność prowadzenia odpłatnej dz. poż. publ. w zakresie organizacji imprez, czyli niemożność „biletowania” wkładu własnego);
  • częstokroć powoduje brak praktycznej możliwości korzystania ze zniżek na wynajem lokali będących w dyspozycji samorządów (dając możliwość ich wynajmu wyłącznie na zasadach tożsamych z zasadami obowiązującymi przedsiębiorców);
  • osobnym zagadnieniem jest negatywny wizerunek medialny organizacji prowadzących działalność gospodarczą, szczególnie w zestawieniu z działalnością charytatywną – o ile, jeżeli chodzi o sam sektor, świadomość funkcjonowania i roli działalności gospodarczej w organizacji wzrasta, o tyle w odbiorze przeważającej części społeczeństwa są to zjawiska sobie przeciwstawne.

Pomóżcie nam pomagać

Przedstawiona problematyka, to tylko część trudności formalno-administracyjnych związanych z działalnością dobroczynną. Nadal pozostaje m.in. kwestia VATu od darowizny rzeczowej (uregulowana w niewielkim zakresie), czy problematyka możliwego opodatkowania darowizn przekazywanych beneficjentom przez organizację. Może warto pomyśleć o kompleksowym unormowaniu zjawiska dobroczynności?

[su_spacer size=”10″]

2 komentarze

Możliwość komentowania została wyłączona.